Warszawski transport publiczny w prawie 50% polega na sieci komunikacji autobusowej. Mimo rozwoju metra i sieci linii tramwajowej, to autobusy wciąż są bardzo ważnym elementem transportu publicznego w Warszawie. W przypadku wielu miejscowości podmiejskich, autobusy są właściwie jedynym skutecznym środkiem komunikacji zbiorowej, ponieważ nie zainwestowano na tych kierunkach w komunikację szynową.
Jednak poleganie na komunikacji autobusowej ma wiele wad. Jedną z głównych wad tego typu transportu jest jego wspólne poruszanie się razem z samochodami indywidualnymi w ruchu drogowym. Wada ta objawia się w prozaiczny sposób – kiedy chcielibyśmy najszybciej dotrzeć do celu, czyli np. rano do pracy, autobusy stoją w korkach. Opóźnienia związane z korkami przekładają się na opóźnienia pasażerów komunikacji w dojeździe do pracy, stres, ale także na wyższe koszty funkcjonowania systemu transportowego, np. potrzeba więcej autobusów, kierowców, benzyny.
Dlatego póki nie powstaną inwestycje w inne środki transportu niż autobus, należy walczyć z wadami komunikacji autobusowej. Nieocenionym środkiem do tego celu jest tworzenie pasów autobusowych. Pasy autobusowe służą wyłącznie ruchowi autobusów i dzięki nim autobusy omijają korki samochodów indywidualnych.
Schodząc na poziom konkretów pas autobusowy na ulicy Modlińskiej utworzony w 2006 roku spowodował zwiększenie prędkości poruszania się autobusów o 128%, czyli ponad dwukrotnie. Co ciekawe, utworzenie buspasa przyspieszyło także ruchu samochodów o 45%. Ogółem dzięki buspasowi wszyscy docierali do pracy szybciej, a w ciągu godziny można było przewieźć ulicą o 30% więcej osób niż przed utworzeniem buspasa. W ciągu kilku lat funkcjonowania buspasa ten wynik w zakresie liczby pasażerów udało się poprawić do 50% większej liczby osób.
Pas autobusowo-tramwajowy utworzony w 2008 roku na moście Śląsko-Dąbrowskim spowodował wzrost prędkości poruszania się komunikacji zbiorowej o 50% i o 6% zwiększenie się ilości osób przejeżdżających mostem w ciągu godziny tuż po utworzeniu buspasa. Choć 6% to nie wydaje się dużo, warto dodać, że było to 6% z i tak wysokiej już liczby pasażerów komunikacji miejskiej na tym moście, co oznaczało 1000 osób przewiezionych więcej w ciągu godziny. Przy prędkościach komunikacyjnych niżej 30km/h te 1000 osób w alternatywnej rzeczywistości byłby w stanie przewieźć dodatkowy pas ruchu samochodów, choć go przecież w tamtym miejscu nie wybudowano! W kolejnych latach liczba pasażerów podróżujących ta trasą jeszcze wzrosła o dalsze 1000 osób.
Pas autobusowy na Moście Łazienkowskim i Trasie Łazienkowskiej w 2009 roku zbudził najwięcej kontrowersji. Prędkość komunikacji miejskiej w wyniku utworzenia buspasa wzrosła o 35%, choć prędkość komunikacji indywidualnej spadła na tym samym odcinku o 20%. Tuż po uruchomieniu buspasa nie osiągnięto znaczącego wzrostu przewozów w komunikacji zbiorowej, bo autobusy utykały w korku na dojeździe do buspasa. Błędy poprawiono jednak wydłużając buspas co docelowo pozwoliło zwiększyć liczbę osób poruszających się mostem o 22%. Była to równowartość nieco ponad 2000 osób, a aby przewieźć taką liczbę osób samochodami w ciągu godziny należałoby poszerzyć trasą Łazienkowską o dwa pasy ruchu. Buspas zrealizował ten cel bez przebudowy trasy!
Od tygodnia pojawiają się w prasie utyskiwania kierowców na korki w ul. Puławskiej. Uważają oni, że powodem nowych utrudnień jest buspas. Mam dla nich wiadomość: Macie rację! Ale radzę Wam, drodzy kierowcy, uzbroić się w cierpliwość, bo ewentualne błędy w trakcie tworzenia buspasa zostaną naprawione. Buspas nie zostanie zlikwidowany. Zapewne zostanie on przedłużony albo w inny sposób zrealizowany zostanie plan dojazdu autobusów do buspasa bez tworzenia dodatkowych korków. Jeśli będziecie mieli szczęście także ruch waszych samochodów przyspieszy. Ale więcej szczęścia możecie osiągnąć przesiadając się do autobusów jadących buspasem!
Autobusami po buspasie na Puławskiej jeździ już dziś 140 tys. szczęśliwych ludzi dziennie, bo zaczęli dojeżdżać do pracy punktualnie. Samochodami jeździ Puławską co najwyżej 90 tys. ludzi dziennie i najwyraźniej nie są oni szczęśliwi. Dołączcie do szczęśliwych! Wsiądźcie w autobusy!