Dwa ostatnie przykłady: głosowanie nad #NatureRestorationLaw - rozporządzeniem dotyczącym odbudowy zasobów naturalnych oraz pominięcie w postanowieniach dyrektywy zmieniającej dyrektywę w sprawie emisji przemysłowych wszystkich hodowli zwierząt pokazują, że po okresie składania ambitnych obietnic dotyczących naprawy systemu żywności i odchodzenia od przemysłowej hodowli zwierząt na rzecz transformacji do diet roślinnych przyszedł czas na przedwyborczy “pragmatyzm” polityczny.
Pod znakiem zapytania stoi reforma Wspólnej Polityki Rolnej, która miała wspierać małe gospodarstwa, rolnictwo ekologiczne oraz działania na rzecz środowiska i klimatu, a nie - jak dotychczas - intensyfikację i specyfikację rolnictwa i hodowli prowadzące do katastrofy klimatycznej, zdrowotnej i etycznej na talerzach.
Głosowanie w Parlamencie Europejskim dotyczące przeglądu unijnego programu “Owoce, Warzywa i Mleko w szkole” rozwiały nadzieję, że osoby uczniowskie będące na diecie wegańskiej z wyboru albo niepijące mleka zwierzęcego ze względu na alergie i zdrowie będą mogły otrzymać w zastępstwie napoje roślinne. Prawie 100 milionów euro rocznie decydenci i decydentki będą dalej przeznaczać na dystrybucję nabiału zwierzęcego. Finansowanie promocji mięsa i nabiału warte prawie 80 milionów euro rocznie i wspierane z kieszeni europejskich podatników i podatniczek nadal nie doczekało się decyzji Komisji Europejskiej, która wstrzymuje i opóźnia decyzję dotyczącą dalszego finansowego wspierania eksportu mięsa i nabiału. Z ery węgla i stali przeszliśmy płynnie do ery mięsa, nabiału i jaj, niezależnie od kosztów jakie powoduje ich produkcja - w kontekście zdrowia ludzi, cierpienia zwierząt tzw. hodowlanych oraz środowiska naturalnego i klimatu.
Green REV Institute od miesięcy przygląda się jak wydatkowane były środki unijne w kontekście wspierania zanieczyszczających, czyli sektora hodowlanego i ferm przemysłowych.
Czy to rolnictwo?
Credit: Jo - Anne McArthur, We Animals Media
W interpelacji skierowanej do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie informacji dotyczących ferm przemysłowych w kontekście programowania wspólnej polityki rolnej Poseł Franciszek Sterczewski zapytał na prośbę Green REV Institute o dane dotyczące ferm przemysłowych w Polsce.
W odpowiedzi z dnia 13 lipca 2023 roku Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Robert Telus wskazał w szczególności, że:
- w obecnie obowiązujących przepisach prawnych brak jest definicji legalnej pojęcia „ferma przemysłowa” (zamiennie określanej również jako „ferma wielkoprzemysłowa” czy „ferma wielkotowarowa”);
- zgodnie z pkt 6 ust. 8 załącznika do rozporządzenia Ministra Środowiska instalacjami mogącymi powodować znaczne zanieczyszczenie poszczególnych elementów przyrodniczych albo środowiska jako całości są m.in. instalacje do chowu lub hodowli drobiu (powyżej 40 000 stanowisk) lub świń (powyżej 2 000 stanowisk dla świń o wadze powyżej 30 kg lub 750 stanowisk dla macior);
- Według stanu na 28 czerwca 2023 r. w komputerowej bazie danych prowadzonej przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa było 527 siedzib stad świń,w których przebywało powyżej 2 000 sztuk świń (dane dotyczą siedzib aktywnych, czyli takich, z których w ciągu ostatnich 12 miesięcy zgłoszono przynajmniej jedno zdarzenie dotyczące świń);
- w Polsce działa dzisiaj ponad 2000 ferm z liczbą powyżej 40 000 sztuk ptaków, w tym ponad 1500 hodujących kurczaki na mięso oraz około 300 w zakresie kur niosek.
Fermy to fabryki zanieczyszczeń, zakażeń i zniszczenia dla ludzi, zwierząt i przyrody. O wpływie ferm przemysłowych na życie ludzi, zdrowie publiczne, bioróżnorodność, środowisko, zwierzęta powstała Biała Księga opracowana dzięki dr. Sylwii Spurek, Posłance do Parlamentu Europejskiego. Nosi tytuł: Smród, krew i łzy.